Trudno nie myśleć o przeglądarce jako o własnym systemie operacyjnym. Są tam wszystkie wskazówki. Po uruchomieniu przeglądarka otwiera stronę nowej karty w stylu pulpitu ze skrótami do najczęściej odwiedzanych witryn. Ma własną listę ustawień prania, które można dostosować, sztuczki wielozadaniowe, rynek dodatków innych firm i wiele innych. Wszystkie pułapki pełnego systemu operacyjnego.
Jednak nasze życie w sieci nadal wydaje się zbyt rozproszone. Niektóre z Twoich plików mogą znajdować się w Dropbox, a pozostałe na Dysku Google. Możesz robić notatki w jednej usłudze i tworzyć listy rzeczy do zrobienia w innej. W przeciwieństwie do tradycyjnego systemu operacyjnego nie ma spójnego wątku, który trzyma wszystko razem, ani centralnego pulpitu nawigacyjnego, na którym można uzyskać dostęp do wszystkiego, uniwersalnego wyszukiwania lub wspólnego systemu plików. Tak jak dwie dekady temu, przeglądarka pozostaje jedynie bramą do Internetu i niczym więcej.
Przeglądarka zasadniczo nie nadążała za duchem czasu, a ponieważ ludzie spędzają na niej coraz więcej czasu, te niedociągnięcia stały się bardziej widoczne niż kiedykolwiek. Powstający legion startupów postanowił zaoferować brakujący interfejs między przepływem pracy w chmurze a przeglądarką.
Przejście na aplikacje w chmurze było krokiem wstecz z punktu widzenia interakcji międzyludzkich, uważa Ivan Kaevsk, współzałożyciel i dyrektor generalny Slapdash. Ta usługa łączy Twoją aktywność i dane z wielu aplikacji internetowych, takich jak Notion i Kalendarz Google, na ujednoliconej platformie.
„Straciliśmy system plików i straciliśmy korzyści z ciężko wypracowanych innowacji w projektowaniu interakcji w systemach operacyjnych dla komputerów stacjonarnych” – dodał Kanevsk, zauważając, że chociaż ogólnie rzecz biorąc, Internet jest pozytywnym postępem, brakuje w nim warstwy takiej jak Slapdash, która może usystematyzować Twoje odmienne online przepływy pracy.
Kiedy łączysz swoje różne konta na Slapdash, indeksuje je i pozwala przeszukiwać je wszystkie jednocześnie. Zawiera również listę czynności wykonywanych na tych kontach, takich jak wszelkie nowe spotkania, które mogłeś utworzyć w Kalendarzu Google lub zadanie z Asany.
Podczas gdy Slapdash wprowadza poczucie porządku do Twojego niechlujnego przepływu pracy online, aplikacja o nazwie Workona zapewnia większą kontrolę nad niekończącymi się rzędami kart i przytłaczającą obfitością treści, które każdy z nich udostępnia.
Współzałożyciel i dyrektor generalny Workony, Quinn Morgan, uważa jednak, że zwykłe odtworzenie tradycyjnych paradygmatów systemu operacyjnego nie wystarczy dla pracownika chmury. Ponieważ istnieje tak ogromna różnorodność usług, do których logujemy się każdego dnia, kluczowe jest, aby narzędzia „chmurowego systemu operacyjnego” oferowały kontekst zamiast po prostu zrzucać wszystko w miejscu, takim jak tradycyjne głębokie hierarchie plików.
Workona – mająca ponad 200 000 użytkowników – opiera się na koncepcji przestrzeni roboczych. Możesz sortować aktywne karty, profile i okna w dedykowane obszary robocze i jednym kliknięciem ukrywać lub uruchamiać dowolne z nich w przeglądarce. Podobnie jak w przypadku Slapdash, masz również możliwość przeglądania i przeglądania wszystkich danych online w jednym miejscu.
„Przeglądarki stały się systemem operacyjnym w systemie operacyjnym”, powiedział Morgan ReviewsExpert.net, „ale brakuje im struktury organizacyjnej, która pasuje do sposobu, w jaki ludzie w nich pracują”.
Aplikacje takie jak Slapdash i Workona nie próbują wymyślać przeglądarki na nowo. Ale wielu innych uważa, że współczesna przeglądarka jest zbyt daleko w tyle, aby przystosować się do przetwarzania w chmurze.
Shift, przeglądarka oparta na Chromium, została zaprojektowana do działania w aplikacjach internetowych zamiast w witrynach internetowych. Umożliwia przypinanie profili online, takich jak Slack i Gmail, na pasku bocznym i przeskakiwanie między nimi tak, jakby były aplikacjami komputerowymi. Shift zawiera również zwykłe pułapki, których można oczekiwać od aplikacji do zarządzania chmurą, w tym uniwersalne wyszukiwanie, wiele kont i obszary robocze.
„Przeglądarka nie została zaprojektowana z myślą o szybkim przejściu na aplikacje i narzędzia w chmurze, co w rezultacie doprowadziło do bałaganu, z którym mamy do czynienia dzisiaj” – mówi dyrektor generalna Shift, Nadia Tatlow. „Większość osób, które logują się na wiele różnych kont i aplikacji”, dodaje, „teraz czuje głębokie poczucie przytłoczenia, a to, co zostało nazwane „zmęczeniem aplikacji”, jest czymś, co Shift rozwiązuje bezpośrednio”.
Zmiana nie jest sama. Szereg nowych przeglądarek podjęło radykalne podejście do obsługi użytkowników, którzy do pracy i zabawy polegają wyłącznie na aplikacjach internetowych.
Przeglądarka o nazwie Stack pozwala uruchamiać aplikacje internetowe w „kartach” o zmiennej wielkości i układać je obok siebie w sposób, który Ci odpowiada. Na przykład możesz mieć Facebook Messengera w układzie pionowym, podczas gdy Gmail jest ułożony poziomo. Możesz zapisać te aranżacje w „stosach” i natychmiast przejść do nich następnym razem.
Wavebox, oprócz tych funkcji, radzi sobie z przeciążeniem kart dzięki sprytnemu silnikowi łączenia aplikacji z aplikacją. Załóżmy, że masz otwarte Trello i Slack na Wavebox. Gdy klikniesz adres Trello na Slacku, nie utworzy on nowej karty, a zamiast tego wyrenderuje widok tego łącza w oknie, które było już dostępne na Wavebox - tak jak zachowywałaby się aplikacja komputerowa.
Dla CEO Stacka, George'a Laliashvili, budowanie aplikacji zwiększającej produktywność, która działa w przeglądarce, nie wydaje się logiczne, ponieważ dodaje wielu „niepotrzebnych pośredników”.
„To logiczne, że przeglądarka nie powinna być tylko bramą do Internetu”, powiedział Laliashvili ReviewsExpert.net, „ale raczej narzędziem, które pomoże organizować sieć i zarządzać nią poprzez pochłanianie niektórych zewnętrznych aplikacji”.
Linie między siecią a pulpitem są bardziej rozmyte niż kiedykolwiek. Jak podsumował komiks „xkcd”, same systemy operacyjne są obecnie nie do odróżnienia, ponieważ wiele osób korzysta wyłącznie z obliczeń w przeglądarce. Dzięki funkcjom takim jak możliwość instalowania aplikacji internetowych na komputerach i dedykowanym systemom operacyjnym w chmurze, takim jak Google Chrome OS, które z roku na rok zyskują na popularności, rola przeglądarki jest z pewnością spóźniona na zmiany. To, czy pozostanie z własną jednostką, czy wtopi się w sam system operacyjny (jak podobno Microsoft może próbować w systemie Windows 11), okaże się.
„Czy aplikacje internetowe staną się bardziej pierwszorzędnymi obywatelami w desktopowym systemie operacyjnym?”, powiedział Kanevsk z Slapdash, „Najprawdopodobniej dlatego, że potencjalne korzyści z doświadczenia użytkownika końcowego są zbyt znaczące i istotne, by je zignorować”.