Star Wars Episode 1: Recenzja Racer (Switch) - RecenzjeExpert.net

Spisie treści:

Anonim

Gdybyś wszedł do domu mojego dzieciństwa 20 lat temu, prawdopodobnie znalazłbyś sześciu chłopców – moich pięciu braci i mnie – stłoczonych wokół małego telewizora Panasonic CRTV grającego w Star Wars: Episode 1 Racer. Nie, to nie jest najlepsza gra Gwiezdnych Wojen i nawet nie wywodzi się z najlepszych filmów, ale to, co sprawia, że ​​kultowy klasyk z 1999 roku jest tak wyjątkowy, jest proste: to świetna zabawa.

Ścigając się po planetach jako Anakin Skywalker lub jeden z dziwnych obcych kierowców z filmu Mroczne widmo, który w najlepszym razie dzieli podziały, daje ci to samo podniecenie, zgrzytając zębami, jak wbijanie szpilki do włosów w Dirt lub slalomowanie w dół wzgórza na torze Nurburgring w Gran Turismo.

  • Najlepsze gry na PC2021-2022: W co teraz gramy
  • Najlepsze laptopy do gier2021-2022
  • Nowy Nintendo Switch: specyfikacje, cena, data premiery i nie tylko

Nowy Star Wars Episode 1: Racer, dostępny na PS4 i Nintendo Switch, oddaje emocje oryginalnej gry, ale niestety jest bardziej wiernym remasterem wersji Dreamcast niż wymyśleniem na nowo wykorzystującym potencjał gry.

Nie ma ustawień trudności, multiplayer online nie wchodzi w grę, a grafika jest zręczna - tekstury są płaskie, prezentacja jest rozmyta, a w przerywnikach pojawiają się zauważalne spadki klatek. Ale te błędy są natychmiast zapominane, gdy odliczanie dochodzi do zera, a twój wyścigowiec podskakuje do przodu z płynnymi 60 klatkami na sekundę.

Star Wars Episode 1: Racer: Rozgrywka i tryby

Gwiezdne wojny, odcinek 1 to zręcznościowa wyścigówka, w której potrzebne są szybkie reakcje, aby kapsuła nie zderzyła się ze ścianą i nie eksplodowała, gdy osiągniesz prędkość rakiety. Sterowanie jest proste. Na Switchu przyspieszasz ZR i hamujesz ZL. Przycisk R naprawi kapsułę, gdy zacznie się przegrzewać. Jedyną inną mechaniką jest turbo, co można zrobić, przytrzymując lewy joystick do przodu i naciskając A, gdy żarówka na pasku prędkości zmieni kolor na żółty.

Jeśli potrafisz efektywnie korzystać z turbo, z łatwością wygrasz większość wyścigów. Kluczem jest aktywacja go na prostych i zwolnienie tuż przed zakrętem lub gdy pasek prędkości prawie się wyczerpie. Poczekaj zbyt długo, a ulegniesz awarii lub przegrzejesz się. Ta zremasterowana wersja upraszcza turbodoładowanie w porównaniu z wersją N64, w której trzeba było w odpowiednim momencie przesunąć joystick w górę, aby aktywować doładowanie. Dzięki naprawieniu tych niezgrabnych elementów sterujących, wersja Switch znacznie ułatwia wygrywanie wyścigów.

Co prowadzi mnie do mojego największego zarzutu związanego z remasterem: nie ma ustawień trudności. Ukończyłem prawie wszystkie wyścigi turniejowe na pierwszym miejscu z ogromną przewagą nad moim najbliższym konkurentem.

Najbardziej zabawne były trzy lub cztery podchwytliwe ścieżki, ponieważ wymagały ode mnie poznania tajników kursu, znalezienia nowych skrótów i określenia, kiedy się pochylić i zwolnić doładowanie. Dla tych, którzy grali w oryginalną grę, tak, wyścig, w którym musisz pozostać na górnej platformie, jest nadal cholernie prawie niemożliwy. Chciałbym tylko, żeby było ich więcej, bo ukończenie trybu turniejowego zajęło mi tylko 3 godziny.

Jeśli masz więcej problemów niż ja, możesz odwiedzić złomowisko Watto i wykorzystać swoje wygrane do ulepszenia swojej kapsuły. Nigdy nie czułem takiej potrzeby, ale i tak zrobiłem to ze względu na nostalgię (i żeby usłyszeć, jak Watto mamrocze do siebie) i dla dreszczyku emocji związanych z jazdą pod wyścigówką Bullseye Navior z maksymalną prędkością. Między złomowiskiem a sklepem z częściami modernizacja pojazdu nigdy nie stanowi problemu. Możesz także kupić droidy, aby szybciej naprawiać uszkodzone części ulepszeń.

Star Wars Episode 1: Racer jest najlepszy na torze. Latanie przez tajemnicze planety z zawrotną prędkością jest bardziej ekscytujące niż kiedykolwiek na Switchu. Sterowanie jest niezwykle responsywne, a stabilna częstotliwość odświeżania 60 klatek na sekundę oznacza, że ​​kapsuła będzie ślizgać się płynnie po ekranie, gdy przelatujesz obok przeciwników.

Zróżnicowane mapy pochodzą z oryginalnej gry, więc musisz ponownie zapoznać się ze wszystkimi przeszkodami i skrótami. Grafika w tej „zremasterowanej wersji” jest nieco ostrzejsza niż wcześniej, ale nie zbliża się do standardów gry obecnej generacji. Pozytywnym akcentem jest to, że doskonała ścieżka dźwiękowa i aktorstwo głosowe powracają, aby dodać dramatyzmu tym szybkim zawodom.

Po zakończeniu trybu turniejowego (ponownie, zajmie to tylko kilka godzin), nie ma już wiele do zrobienia. Możesz wypróbować próby czasowe i wyścigi solo, ale żaden z nich nie stanowi dużego wyzwania. Największą frajdę, jaką miałem grając w Epizod 1: Racer, było przeciwko moim braciom w trybie współpracy na podzielonym ekranie, co pozostaje opcją na Switchu. Ale jest lata 2022-2023, a ten remake nie wprowadza trybu wieloosobowego online, więc zasadniczo ukończyłeś grę po przejściu w tryb turniejowy.

Dolna linia

Star Wars Episode 1: Racer on Switch to turbo zastrzyk nostalgii dla każdego, kto dorastał, grając na wersjach Dreamcast lub Nintendo 64. Ale zamiast ulepszać grę w jakikolwiek znaczący sposób, nowa wersja jest wierna wszelkim błędom, działając bardziej jako port 1:1 niż rekreacja.

Ci, którzy mieli nadzieję na ponowne przeżycie miłych wspomnień z grania na N64 lub Dreamcast, będą się świetnie bawić z edycją Switch i nie żałują wydania 15 USD ceny wywoławczej. Chociaż jestem jedną z tych osób, nie mogę powstrzymać się od marzenia o kolejnej grze, która wprowadza współczesną grafikę i tryb online dla wielu graczy do wyścigów pod - gra, której nie odkładam po trzech godzinach tylko po to, by mieć nadzieję na kolejne przebudzenie.