Od wieków nie byłem użytkownikiem systemu Windows. Ale kiedy dwa tygodnie temu zdecydowałem się na kolejny strzał, byłem optymistą, że większość jego wad, które skłoniły mnie do macOS, została wyeliminowana. Microsoft poczynił wielkie postępy dzięki systemowi Windows 10, a system operacyjny wygląda w lepszej formie niż kiedykolwiek. To znaczy, dopóki nie zacząłem instalować kilku nowych programów.
Proces instalacji systemu Windows przez inną firmę zawsze był co najmniej bałaganem. Niektóre aplikacje nadal powodują pobieranie rzeczywistego oprogramowania za pomocą programu do pobierania; niektóre polegają na niezgrabnych, przestarzałych interfejsach, które mogą być trudne w nawigacji; a niektóre są dostępne zarówno we wbudowanym sklepie z aplikacjami, jak i jako samodzielny plik online, pozostawiając właścicielowi ustalenie, który z nich jest odpowiedni dla jego potrzeb – masz pomysł. Co więcej, nowi użytkownicy są zmuszeni do przeskakiwania po witrynach internetowych, aby znaleźć odpowiedni plik instalacyjny, co często jest niczym innym, jak przechodzeniem przez pole minowe złośliwego oprogramowania, ponieważ w sieci są potencjalnie tysiące wprowadzających w błąd agregatorów.
Na szczęście dla mnie wersja zapoznawcza systemu Windows 11 pojawiła się w samą porę, a jej ambitny, nowy sklep z aplikacjami może być przełomem, którego firma Microsoft potrzebuje, aby zmienić jedną z najbardziej rozdzierających niedociągnięć systemu Windows i umożliwić firmie Microsoft wypchnięcie systemu operacyjnego poza setki milionów, które już używają to.
Windows 11 to przede wszystkim aktualizacja wizualna. Przy pierwszym uruchomieniu trudno byłoby stwierdzić, czy jego najważniejsza nowa funkcja nie ma nic wspólnego z wyglądem systemu operacyjnego. Jednak cyfrowa witryna sklepu Microsoft to miejsce, w którym znajdziesz aktualizacje, które mogą naprawdę zmienić sposób korzystania z systemu Windows.
Firma Microsoft wprowadziła szereg fundamentalnych zmian w zasadach sklepu z aplikacjami systemu Windows, które mogą usprawnić niezdarny proces instalacji i przekonać programistów do oferowania swoich aplikacji na wspólnej platformie zamiast zmuszania użytkowników do odwiedzania ich witryn internetowych.
Co najważniejsze, sklep Windows - dostępny na Windows 11, a wkrótce na Windows 10 - może obsługiwać każdy rodzaj aplikacji. Wcześniej, jeśli programiści chcieli wprowadzić swoje aplikacje do sklepu Windows, musieli użyć określonego frameworka Microsoft. Teraz mają elastyczność wyboru spośród wielu technologii, w tym tradycyjnego formatu Win32 dla komputerów stacjonarnych; Model UWP firmy Microsoft, który umożliwia programistom projektowanie usług dla wszystkich platform Windows, takich jak Xbox i Windows za jednym razem; a nawet progresywne aplikacje internetowe.
Co więcej, Microsoft pozwala programistom zachować wszystkie przychody, które zarabiają ich aplikacje, o ile korzystają z własnych usług handlowych. Zwykle w systemach operacyjnych, takich jak macOS i Android, programiści są ograniczeni do bramki płatniczej firmy hostującej i muszą zapłacić im część swoich zysków. W systemie Windows 11, nawet jeśli korzystają z technologii płatniczej Microsoftu, mogą zatrzymać 85% (88% w przypadku gry) swoich zarobków w porównaniu z 30% podatkiem Apple.
Kolejną atrakcją nowego sklepu Microsoft Store jest to, że jest on otwarty na hostowanie alternatywnych sklepów z aplikacjami. Po uruchomieniu będzie miał sekcję, w której użytkownicy mogą przeglądać i instalować elementy ze sklepu z aplikacjami Amazon na Androida. W przyszłości, w przeciwieństwie do oddzielnego pobierania sklepów z aplikacjami, na przykład Epic Games i Steam, będziesz mógł uzyskać do nich bezpośredni dostęp ze sklepu Microsoft Store.
Jednak użytkownicy systemu Windows są przyzwyczajeni do wyszukiwania w Google pliku instalacyjnego zamiast chodzenia do sklepu z aplikacjami. Aby ułatwić przejście zarówno programistom, jak i ich klientom, firma Microsoft przygotowała nowy mini sklep podręczny. Deweloperzy mogą zastąpić łącze do pliku instalacyjnego w swojej witrynie internetowej hasłem „Pobierz od firmy Microsoft”. Gdy ktoś to kliknie, otrzyma pływający monit ze szczegółami aplikacji i przyciskiem pobierania, który automatycznie pobierze i zainstaluje ją na komputerze ze sklepu Microsoft Store.
Oprócz odświeżenia wizualnego sklep Microsoft Store działa teraz lepiej i nie pozwala już godzinami spędzać czasu w poszukiwaniu aktualizacji i pobierania.
Wygląda na to, że Microsoft wszystko rozpracował i pomimo swojej trudnej historii z zewnętrznymi programistami, wygląda na to, że zdołał już przekonać wielu z nich. Od czasu wprowadzenia wersji zapoznawczej dla programistów szereg popularnych aplikacji komputerowych, w tym Zoom, WinZip, Adobe Acrobat Reader i kilka innych, trafiło do Microsoft Store.
Nowy sklep Microsoft Store ma przed sobą długą drogę, ale po tygodniach testów zapowiada się obiecująco. Kiedy chciałem skonfigurować Adobe Reader, po prostu wszedłem do sklepu i jednym kliknięciem aplikacja komputerowa była dostępna na moim komputerze zamiast strasznie brakującego odpowiednika dotykowego.
W nowym Sklepie Windows przydałoby się jednak sprzątanie. Pomimo tych postępów wciąż jest zaśmiecony niekończącymi się fałszywymi klonami znanego oprogramowania, co utrudnia stwierdzenie, które z nich jest autentyczne.
Reszta systemu Windows 11 to odświeżający krok naprzód. Przeprojektowanie, przy jednoczesnym pominięciu starszych narzędzi, w tym menedżera zadań, jest zarówno nowoczesne, jak i praktyczne, zwłaszcza w sposobie, w jaki stara się ograniczyć przytłaczające opcje dla nowych użytkowników za pomocą uproszczonego prawego przycisku myszy i górnego menu. Microsoft dalej rozszerza swoją wielozadaniowość dzięki skrótom do układów przyciągania i wirtualnych pulpitów. Dopiero okaże się, jak rygorystyczne będzie Microsoft w zakresie wymagań sprzętowych systemu Windows 11, ale jedno jest pewne: w najbliższym czasie nie opuszczę systemu Windows.