Aplikacja One Mac, bez której nie mogę żyć - RecenzjeExpert.net

Anonim

„Nie wiesz, co masz, dopóki tego nie zniknie”, pomyślałem, wpatrując się w mój nowy komputer służbowy, na którym nie mogłem zainstalować Rzeczy. To był wyjątkowo zimny dzień na zewnątrz w Nowym Jorku, ale w środku było jeszcze chłodniej, gdy myślałem o tym, o ile trudniejsza będzie moja praca odtąd.

Rzeczy, dla niedoinformowanych, to aplikacja zwiększająca produktywność dostępna na komputerach Mac, iPhone i iPad, a także aplikacja, której używam do zarządzania wszystkim, czego potrzebuję do zrobienia. Ilekroć myślę o czymś, co muszę zrobić – czy jest to pomysł na prezent, czy zadanie, o którym nie mogę zapomnieć – trafia to do Rzeczy, gdzie to sortuję i zarządzam.

Dla niewtajemniczonych Rzeczy mogą wyglądać jak kolejna aplikacja do zrobienia, a nie coś, na co warto wydawać pieniądze (10 USD na iPhonie, 20 USD na iPadzie i 50 USD na Macu). Większość ludzi prawdopodobnie po prostu używa baniek kontrolnych (są to kółka, a nie pola) w Notatkach Apple dla swoich list zakupów, ale możesz potrzebować więcej.

Rzeczy, w których planuję projekty, dzieląc je na listę pojedynczych, możliwych do wykonania kroków. Na przykład, gotowanie mojego ulubionego dania – makaronu sezamowego w stylu New York Timesa na wynos – zaczyna się od sprawdzenia składników, które mam w domu, a następnie pójścia na zakupy w celu uzupełnienia rzeczy, których nie mam. Następnie zaczynam krojenie w kostkę, mielenie i mieszanie, zanim zagotuję makaron i dodaję do nich sos.

WIĘCEJ: Który MacBook powinieneś kupić? MacBook kontra Air kontra Pro

Powodem tego mikropoziomowego podziału instrukcji jest zrozumienie, ile czasu zajmie mi ukończenie projektu, aby móc odpowiednio zaplanować. Jako ktoś, kto chronicznie przeładowywał swój harmonogram obowiązkami i projektami, i często zastanawiał się, dlaczego ciągle nie spełniał własnych oczekiwań, ten proces pomógł to wyjaśnić.

Rzeczy mają kluczowe znaczenie dla tego rodzaju planowania, ponieważ organizuję zadania w projekty, a każdy projekt dostaje koło postępu, które pokazuje, jak daleko jestem zaawansowana. Projekty można następnie uporządkować w różne obszary, dzięki czemu mogę przeglądać wszystkie moje zadania naraz, bez oglądania moich obowiązków domowych i projektów pobocznych na poziomie hobby.

Każdej czynności do wykonania można przypisać zarówno dzień, jak i termin; pierwszy może być używany jako metoda dodawania projektu do widoku Dzisiaj, a drugi jako przypomnienie na poziomie czerwonej flagi. Dla porównania, Notes pozwala po prostu mieć prostą listę rzeczy do zrobienia, bez sortowania, organizowania i tagowania.

Co najważniejsze, Things synchronizuje się między wszystkimi platformami, na których ma aplikacje. Tak więc każda zmiana, którą wprowadzam na moim iPhonie, pojawia się na moim MacBooku Pro i tak dalej i tak dalej. A dzięki możliwości eksportu do Things z funkcji Share w iOS, mogę dodać do Things prawie wszystko, nawet jeśli jest to tylko tekst, który wybieram z artykułu lub iMessage.

WIĘCEJ: Jedno ustawienie Chrome, które każdy użytkownik komputera Mac powinien zmienić

Powodem, dla którego jestem tak zirytowany, że nie mogę mieć rzeczy na moim komputerze roboczym, jest to, że zarysuję projekty, aby ułatwić sobie kolejne kroki przed sobą. Kiedy skończę z jednym projektem, po prostu otwieram Rzeczy i widzę, co jeszcze czeka do zrobienia, tracąc jak najmniej czasu.

Oczywiście nadal mogę używać Things na moim iPhonie, ale czynności związane ze znalezieniem wspomnianego telefonu, odblokowaniem ekranu i otwarciem Things dodają więcej czasu i tarcia do mojego procesu. Prawie doszedłem do punktu, w którym mogę używać iPada w trybie sztalugowym, aby mieć stale dostępne rzeczy.

Jeśli więc chcesz poprawić swoją produktywność, sprawdź Rzeczy. Jest to jedna z pierwszych aplikacji, które instaluję na każdym nowym urządzeniu i stała się podstawą moich przepływów pracy.

Kredyt: Rzeczy