Devil May Cry 20 lat później: Jak mnie to zainspirowało - RecenzjeExpert.net

Spisie treści:

Anonim

Devil May Cry była pierwszą grą, która sprawiła, że ​​płakałem. Siedmioletni Rami Tabari odwiedził dom swojego kuzyna i zaczął grać w grę o stylowym łowcy demonów w czerwonym płaszczu. Utknęli na pierwszym szefie Devil May Cry, Phantomie, który był gigantycznym pajęczym dupkiem z ogonem skorpiona. Postanowiłem sam spróbować i przegrałem. Spróbowałem ponownie - przegrałem. Przegrałem, przegrałem i znowu przegrałem do tego stopnia, że ​​płakałem z frustracji. Wyszedłem z domu kuzyna wyraźnie zdenerwowany.

Będąc symbolem tego, jak żyję przez złośliwość, zażądałem, aby moi rodzice zabrali mnie do Toys „R” Us następnego dnia, aby mogli kupić dla mnie kopię Devil May Cry. Fikcyjny wróg z gry wideo nie chciał sprawić, żebym płakał i uszło mu to na sucho. Chciałem zemsta.

Chociaż w końcu się zemściłem, otrzymałem w tym procesie coś więcej: inspirację. Przyszłość mojego kreatywnego pisania została bezpośrednio zainspirowana przez Devil May Cry i wpływ, jaki ta gra wywarła na mnie jako dziecko. Uwielbiałem to wszystko, między twardą akcją, wzruszającymi chwilami, a nawet historią. Czy to było tandetne? Tak, ale to jest dokładnie to, czego moje dziecko potrzebowało w swoim życiu. Dante nauczył mnie, że to, z czym się zmagasz, nie definiuje tego, kim jesteś. I z powodu tej postawy jest jedną z moich ulubionych postaci wszechczasów.

Minęło 20 lat i mamy sześć gier głęboko w tej niesamowitej serii, która nauczyła mnie wartości rodziny, człowieczeństwa i złości. Oto dlaczego kocham Devil May Cry.

  • Zobacz najlepsze gry na PC i najlepsze gry na PC dostępne w ramach Xbox Game Pass, aby zagrać teraz
  • To są najlepsze jak dotąd gry na Xbox Series X i najlepsze gry na PS5
  • Zobacz naszą recenzję Xbox Series X, recenzję PS5 i najlepsze oprogramowanie wirtualnego tabletu

Diabły nigdy nie płaczą

Ojciec Dantego był diabłem, a matka człowiekiem, ale został osierocony w młodym wieku. Cała jego rodzina, łącznie z Vergilem, została zabita przez demonicznego cesarza Mundus, antagonistę Devil May Cry. Gra rozpoczyna się, gdy tajemnicza kobieta Trish, która wygląda niesamowicie jak matka Dantego, przychodzi do sklepu Dantego, aby powiedzieć mu, że Mundus planuje przedostać się do świata ludzi, uciekając z więzienia.

Słuchaj, wiem, że pisanie Devil May Cry było czasami wręcz banalne, ale kochałem każdą jego sekundę. Devil May Cry to piękna opowieść o rodzinie, stracie i zemście. Pomiędzy tandetnymi jednowierszami i zarozumiałym nastawieniem trudno było nie dać się oczarować stylowemu łowcy demonów. Jednak nie to sprzedało mi tę postać. To niesamowicie ludzkie i wrażliwe chwile Dantego trzymały w moich myślach Devil May Cry przez wiele lat.

Chwila, która wciąż przyprawia mnie o dreszcze, to moment, w którym Dante ratuje Trish zaraz po tym, jak go zdradziła, a Trish pyta dlaczego. Dante odpowiada chłodno: „Ponieważ wyglądasz jak moja matka”. Widzisz, ten człowiek ma warstwy. Nie jest tylko bohaterem, który robi bohaterskie rzeczy. Ma złożone emocje. Nawet gdy Trish próbowała później do niego podejść, Dante warknął: „Nie zbliżaj się, diable. Możesz wyglądać jak moja matka, ale nie jesteś z nią blisko. Nie masz duszy. Masz twarz, ale nigdy nie będziesz miał jej ognia. To czysta, impulsywna ludzka reakcja osoby z krwią demona w środku.

A później w grze Trish ratuje życie Dantego, stając między nim a Mundusem. Jeśli ten tytuł czegoś mnie nauczył, to tego, że to, z czym się zmagasz, nie definiuje twojego charakteru. Nie chodzi o twoją przeszłość, rodzinę i zdrowie – twoje serce i twoje wybory czynią cię tym, kim jesteś. Nawet jeśli jesteś rzekomo złym, bezdusznym diabłem, możesz płakać. Stąd nazwa franczyzy.

Król hack-and-slash

Prawie nie mieliśmy gry ani serii Devil May Cry, ponieważ tytuł miał być Resident Evil 4. Możesz zobaczyć niektóre inspiracje, które zaczerpnął z Resident Evil, a mianowicie statyczne kąty kamery. Ale oczywiście Devil May Cry nie pasuje do stylu Resident Evil.

Dzięki temu Devil May Cry stała się jedną z nielicznych gier, które przyczyniły się do spopularyzowania zupełnie nowego gatunku gier wideo: 3D hack-and-slash. Forma jest podobna do bijatyki, z wyjątkiem mieczy. Oprócz tego, że jest 3D, istnieją określone podstawowe elementy gatunku, takie jak cały system walki polegający na tym, że wyglądasz tak twardo, jak to tylko możliwe, i system punktacji, który mówi ci, jak dobrze sobie poradziłeś w walce.

Unikalna mechanika rozgrywki, która trzymała mnie w napięciu, polegała na połączeniu strzelaniny z szermierką. Niewiele gier zaimplementowało ten rodzaj gry w hack-and-slash. Działało to niesamowicie dobrze, ponieważ dawało graczowi poczucie kontroli nad otoczeniem. Jeśli wrogowie są blisko, walka wręcz jest łatwa, po prostu oddaj kilka strzałów z broni, aby kontrolować tłum, gdy robi się gorączkowo. Wrogów, którzy pozornie znajdują się poza zasięgiem, można przyciągnąć bliżej lub zasypać ich bronią. Bez względu na to, gdzie jesteś na polu bitwy, istnieje możliwość uwolnienia masowego rażenia.

Jedno z najbardziej zapadających w pamięć środowisk rozgrywki ma miejsce po tym, jak zdobędziesz granatnik i znajdziesz się w tej szeroko otwartej przestrzeni z jaszczurczymi stworzeniami zwanymi Blades (walka po Gryfonie). Mglista mgła przytłacza obszar i musisz biegać wokół Ostrzy, aby wysadzić je z daleka za pomocą granatnika, ponieważ są zbyt groźne z bliska. Ostrza nie tylko uderzały jak ciężarówka, ale były też superszybkie.

Ale nigdy nie zapomnę szefów w Devil May Cry. Nie było ich wielu, ale musisz walczyć z nimi wiele razy, zanim wyjmiesz je na dobre. The Phantom, czyli ten pajęczy dupek, był tak trudną pierwszą bitwą z bossem, kiedy byłem młodszy. To dla niego przede wszystkim kupiłem Devil May Cry. Pamiętam, że tyle razy powtarzałem tę walkę. Gryfon i Koszmar były wyjątkowe i zabawne, podczas gdy Nelo Angelo był najfajniejszą walką wyłącznie ze względu na ujawnienie, że w rzeczywistości był Vergilem, poddanym praniu mózgu przez Mundus.

Jest też sam duży facet, Mundus. To była najlepsza walka z bossem w grze, ponieważ każdy z jego trzech etapów był wyjątkowym doświadczeniem filmowym. Pierwsza polegała na lataniu w innym królestwie egzystencji, wystrzeliwaniu magicznych, demonicznych kul śmierci w Mundus. Kolejny etap miał miejsce na ziemi, w wulkanicznym piekle, gdzie trzeba było wskoczyć na skały, aby dotrzeć do Mundus i pociąć go na kawałki. Wygląda na to, że Mundus został później pokonany, ale potem musisz uciec z zapadającego się zamku, aż znajdziesz się w kanałach, gdzie Mundus wdziera się do ludzkiego świata. Ten etap polegał na zabiciu paskudnie wyglądającego Mundus, gdy czołgał się do ciebie. To było bardziej kinowe niż ciężka rozgrywka dzięki Trish wskakującej i nasycającej moce ognia Dantego błyskawicami. Wystrzel kilka razy z broni hebanowej i kości słoniowej, a to ustawi w kolejce słynną linię Dantego „Jackpot”, zanim odeśle Mundus z powrotem do piekła. Ugh, kocham to.

Gotycka atmosfera

Oprócz gotyckiego stylu artystycznego, tym, co sprawiło, że te epickie momenty w Devil May Cry, była ścieżka dźwiękowa. Pomiędzy walkami grała trzymająca w napięciu mroczna muzyka, taka jak ST-01 (Stara scena zamkowa), zawierająca bombastyczne ciosy pianina, które trzymają cię w napięciu.

Kiedy w końcu wybuchła walka, pojawiły się hardkorowe rockowe piosenki, takie jak PUBLIC ENEMY (Regular Battle 1), które uderzyły większość fanów Devil May Cry dużą dawką nostalgii. Atmosfera Devil May Cry była harmonijnym połączeniem przerażającego gotyku, który dobrze współgrał z hardcorowym rockiem i przesadnymi nonsensami. To było dość zderzenie gatunków, ale jakoś się udało.

Mój ulubiony moment (Spoilery, duh)

Cudowna paralela między Dante ratującym życie Trish a Trish ratującą życie Dantego pokazuje, jak bardzo oboje są ludzcy. A mój ulubiony moment, choć kiepski jak diabli, to zaraz po walce drugiego etapu z Mundusem. Dante klęka nad ciałem Trish i mówi: „Moja matka ryzykowała dla mnie życie. A teraz ty też. Powinienem cię uratować. Powinienem być tym, który wypełni twoją ciemną duszę światłem. Łzy Dantego spływają na twarz Trish i włącza się smutny fortepian.

Ugh, moje serce nie obchodzi jakie to było głupie, kochałam każdą chwilę i byłam przepełniona emocje. Dante następnie zostawia amulet matki i miecz ojca z jej ciałem, pozostawiając rodzinę, aby nad nią czuwała. Trish urodziła się jako demon, ale zmarła jako człowiek. I można powiedzieć, że to jej człowieczeństwo przywróciło jej duszę do życia. Chociaż tak naprawdę nie wiemy, jak wróciła do życia (Capcom nigdy nie był fanem wyjaśnień).

Dlaczego Dante jest jedną z moich ulubionych postaci

Dante ma w sobie wrodzone zło. Coś, co powstrzymuje, by objąć swoje człowieczeństwo. Można powiedzieć, że jest bardziej ludzki niż pełna krew. Ale walka w nim między człowiekiem a diabłem zawsze wydawała się bardziej metaforyczna niż dosłowna. Lubię porównywać jego demoniczną stronę do lęku lub depresji. Osoba zmagająca się z tymi warunkami desperacko walczy, aby przedstawić światu osobę, którą chce być.

Jako osoba, która zmaga się z lękiem i depresją, Dante inspiruje mnie każdego dnia. Być może po drodze dostosowałem się do zarozumiałej postawy, ale sednem postaci Dantego jest ktoś, kto walczy z ciemnością w sobie. Twój niepokój, twoja depresja nie czynią cię tym, kim jesteś. Stajesz się tym, kim jesteś. Napisałem postacie w mojej grze Dungeons & Dragons, które są bezpośrednio inspirowane Dante. Postacie, które pomimo swojej wrodzonej natury lub tego, jak się urodziły, codziennie walczą o to, by być takimi ludźmi, jakimi chcą być.

Jest wiele osób, którym można przypisać to, dlaczego codziennie walczę, ale Dante był pierwszy na tej liście.

Czy powinieneś zagrać w Devil May Cry w latach 2022-2023?

Piekło tak (gra słów zamierzona)! Devil May Cry prawdopodobnie nie będzie tyle znaczył dla ciebie, co dla mnie lub kogoś, kto dorastał w tej serii, ale gra wytrzymuje do dziś dzięki zabawnej, szybkiej rozgrywce typu hack-and-slash.

Devil May Cry jest również bardziej przystępny niż kiedykolwiek. Możesz go kupić na Nintendo Switch za jedyne 20 USD. To trochę za dużo jak na tak starą grę, ale na pewno jest tego warte. Jeśli zostaniesz wciągnięty w franczyzę, każda gra jest warta zagrania z wyjątkiem Devil May Cry 2 (po prostu tego unikaj, zaufaj mi).

Seria Dante and the Devil May Cry zawsze będzie miała specjalne miejsce w moim sercu. Nigdy nie zapomnę tej serii i jestem bardzo podekscytowany kolejną odsłoną, gdy tylko zostanie ogłoszona. Mam przynajmniej jeden pomysł na to, o czym będzie. Zostawię cię z tą ostatnią rozmową między Dantem i Mundusem:

„Dante, wrócę. I będę rządził tym światem.

"Do widzenia. A kiedy wrócisz, pozdrów mojego syna, dobrze?