Kiedy recenzowałem macOS Catalina, dałem mu całkiem pozytywne spojrzenie. Nie tylko podobają mi się nowe funkcje dla zaawansowanych użytkowników w Przypomnieniach, ale jestem też na tyle zapominalski, że uwielbiam to, że Find My jest teraz dostępny na Macu (co oszczędza mi ponownego otwierania witryny iCloud.com). Mimo że bardzo doceniam tę aktualizację, wstrzymuję się z aktualizacją na moim osobistym MacBooku Pro.
Dziwnie jest się wstrzymywać, ponieważ jestem typem, który aktualizuje w dniu 1, aby zobaczyć, co jeszcze jest w nowym systemie operacyjnym. Nie jest tak, że w tej wersji nie brakuje ciekawych funkcji markizy, takich jak tryb Sidecar do używania iPada jako drugiego ekranu i obsługa aplikacji Catalyst. Więc po co czekać?
Wielki problem: 32-bitowe aplikacje są martwe
Najważniejszą rzeczą, jaką należy wiedzieć o Catalinie, jest to, że istnieją dwa rodzaje aplikacji: 32-bitowe (starsze i wolniejsze) i 64-bitowe (nowoczesne i szybsze), a ta pierwsza nie będzie działać po uaktualnieniu do Cataliny. Wiedzieliśmy o tej zmianie od jakiegoś czasu – Apple po raz pierwszy ogłosiło, że czas dla aplikacji 32-bitowych kończy się w kwietniu 2022-2023 – ale zajęło nam to kolejny rok, zanim się o tym dowiedzieliśmy gdy aplikacje umrą.
W tym czasie (podobnie jak wielu innych) kopnąłem puszkę w drogę, mówiąc: „To problem jutra”. A potem przybyła Catalina i to stało się dzisiaj problemem.
Potem minął tydzień bez mojej aktualizacji, ponieważ osobiste obowiązki i podróże trzymały mnie z dala od domu. Tak, poprzednie aktualizacje macOS (zwłaszcza drobne aktualizacje punktów) są tak niewielkie, że możesz po prostu kliknąć aktualizację i odejść, ale śmierć aplikacji 32-bitowych oznaczała, że ten projekt wymagał trochę wcześniejszej pracy.
WIĘCEJ: Windows 10 vs. macOS vs. Chrome OS: który jest najlepszy dla studentów?
Tak więc we wtorek wieczorem (15 października) wykonałem własne kroki, jak znaleźć artykuł o 32-bitowych aplikacjach na Maca, aby zobaczyć, jak poważne były szkody. Okazuje się, że moje lata starszych aplikacji przysporzyły mi wiele bólu, z listą aplikacji, które wylały się z górnej części mojego 15-calowego ekranu MacBooka Pro za dół – małą czcionką.
Spojrzenie na tę listę doprowadziło do popołudniowego poszukiwania nowych wersji aplikacji, ponieważ wiedziałem, że niektóre nie będą miały automatycznych aktualizacji. Na przykład XLD, aplikacja, która zamienia dźwięk FLAC o wysokiej rozdzielczości (w tym nagrania koncertów na żywo) na pliki MP3, które mogę przesłać do biblioteki muzycznej iCloud, wymaga grzebania w Internecie - niespodzianka, pierwszy wynik wyszukiwania nie jest najlepszy ! - aby znaleźć wersję 64-bitową, ponieważ ta aplikacja nie wyświetla monitu o wersję 64-bitową.
Inne na liście to aplikacja do edycji audio Audacity i Menedżer muzyki Google Play. Nawet aplikacja platformy gier Steam nie aktualizuje się do wersji 64-bitowej.
WIĘCEJ: Jak opanować macOS: porady i wskazówki ekspertów
Pomyśl więc o zrobieniu tego około 30 razy z rzędu. Tyle pracy czeka mnie przed aktualizacją do Cataliny. Żeby przez chwilę zabrzmieć jak rodzic, nie jestem zdenerwowany tą zmianą, tylko trochę rozczarowany sobą, że nie dałem się we znaki wcześniej.
Każdy, kto choć trochę zaznajomił się z Apple, wie, że firma uwielbia zabijać rzeczy, zanim opinia publiczna będzie gotowa. Pamiętasz dyskietki i napędy CD? 30-pinowe złącze iPoda i iPhone'a? A co z gniazdem słuchawkowym? W końcu wielu z nas znajdzie się w 64-bitowej przyszłości macOS, a aplikacje będą działać szybciej, z większym dostępem do całej pamięci, za którą zapłaciłeś przy zakupie MacBooka.
Dlaczego mogę czekać
Moje oczekiwanie na aktualizację nie wynika tylko z wysiłku, jaki będzie wymagał, ale z powodu tego, że funkcje Cataliny nie są dokładnie Dla mnie. Aplikacja Przypomnienia może być doładowana, co dla niektórych jest świetne, ale już żyję ze znacznie bardziej wydajnymi aplikacjami do zrobienia, w tym Rzeczami i Todoist.
I chociaż cieszę się, widząc ducha iTunes na żywo w muzyce, podcastach i telewizji, nie potrzebować że podział jeszcze. Nie zamierzam przegapić iTunes ani niczego – chociaż znam kilku, którzy to zrobią, i to mnie zadziwia – ale to dla mnie nieistotne.
Gry Apple Arcade są świetne na moim iPhonie – gdzie ledwo mam wystarczająco dużo czasu, aby zrobić postępy w Card of Darkness, zgrabnej atrakcji usługi subskrypcji, która łączy grę Trójki i przygodę w stylu D&D – więc nie muszę ich zabierać do mojego MacBooka Pro jeszcze.
WIĘCEJ: Aktualizacja macOS 10.15 (2019) Wiadomości: pogłoski, funkcje, których chcemy
Jeśli chodzi o możliwości drugiego ekranu Maca Sidecar? Moja konfiguracja z biurkiem w domu nie jest do tego zoptymalizowana. A co do aplikacji na iPada na Catalyst? Nie widziałem dla mnie żadnych aplikacji, które trzeba pobrać, ale to się zmieni, jeśli programista Marco Arment wprowadzi podcatcher Overcast na komputer Mac.
Perspektywy
Chociaż widzę ogólną, dużą wartość dla macOS Catalina dla wielu – zwłaszcza Apple, ponieważ aktualizacja lepiej integruje platformę z iOS, iPadOS i tvOS – uzyskanie jej na moim Macu nie jest dla mnie pilną troską już. Pewnie się do tego dostanę i zgaduję, że inni też będą czekać.
Mamy nadzieję, że ludzie dowiedzą się o śmierci 32-bitowych aplikacji podczas czytania o Catalinie lub podczas instalacji, gdy zobaczą okno z listą niekompatybilnych aplikacji.
Ostatnim razem, gdy Apple miał taką zmianę systemu, zmienił Mac OS w OS X w 2001 roku, 18 lat na tę platformę (tyle samo czasu Apple spędził na wspieraniu aplikacji 32-bitowych). Mam nadzieję, że minie co najmniej 18 lat, zanim dowiemy się o śmierci aplikacji 64-bitowych.
Źródło: ReviewsExpert.net