Uczestniczyłem w zajęciach o śmierci w VR - oto, co się stało - RecenzjeExpert.net

Spisie treści:

Anonim

„Śmierć jest jak wyrwanie wtyczki z komputera” – powiedział jeden z uczestników zajęć VR. „Możesz stukać w klawiaturę, ale nie otrzymasz odpowiedzi – klawiatura zostaje wyrzucona do kosza i to wszystko. Jedyna różnica polega na tym, że nasze ciała rozkładają się znacznie szybciej niż kupa śmieci”.

- Nie - wtrącił inny. - Nasze ciała umierają, ale świadomość nie. Pomyśl o tym! Tutaj stoimy razem w wirtualnej rzeczywistości. Nie ma tu naszych ciał, ale nasze umysły, nasz świadomość są obecni. To będzie nasza przyszłość. „Umrzemy” na planie fizycznym, ale pozostaniemy „żywy”, przesyłając naszą świadomość do chmury”.

  • Recenzja Oculus Quest 2
  • Spędziłem tydzień polując na miłość do VR i spotkałem się z nieustannym odrzuceniem - aż do tego czasu

Ognista debata w stylu Czarnego Lustra na temat cyber nieśmiertelności wybuchła w klasie śmierci w AltSpaceVR, platformie społecznościowej VR, która organizuje bezpłatne zajęcia, noce z otwartym mikrofonem, pokazy komediowe i nie tylko. Ludzie z całego świata spotykają się w tych wirtualnych przestrzeniach za pomocą swoich zestawów słuchawkowych (ja używam Oculus Quest 2). AltSpaceVR to najbezpieczniejszy sposób na kontakty towarzyskie w dużych grupach bez naruszania jakichkolwiek mandatów związanych z pandemią.

„Pytania i odpowiedzi na śmierć”, nazwa klasy, w której uczestniczyłem, poprowadził Tom Nickel, awatar ze srebrnego lisa o mądrej, elokwentnej osobowości, przypominający Dumbledore'a lub Gandalfa, oraz Ryana Astheimera, spokojnego i opanowanego, fajnego kota, który wydawał się tak samo chętny do uczenia się od innych uczestników, jak i do nauczania.

W prawdziwym życiu Nickel jest nauczycielem z imponującym życiorysem. Ma doktorat. w Instructional Technology and Learning Sciences, a obecnie pracuje nad projektem rozwoju VR w Kambodży. Od 50 lat praktykuje również medytację transcendentalną. Co więcej, był kiedyś wolontariuszem hospicjum, a teraz oferuje szkolenie pod koniec życia dla specjalistów zdrowia psychicznego. Biorąc pod uwagę pochodzenie Nickela, nic dziwnego, że klasa Death Q&A zagłębiła się w dyskusje na temat transcendentalnych filozofii i cybernieśmiertelności VR. Astheimer jest równie intrygujący; jest trenerem życia, który specjalizuje się w filozofii Oświecenia.

Widzisz, zajęcia AltSpaceVR nie są prowadzone przez głupków; platforma ma prawdziwych ekspertów z bogatą wiedzą, którą można się dzielić. Dowiedziałem się o różnych filozofiach życia pozagrobowego w kolorowej, misternie zdobionej tybetańskiej świątyni, gdy członkowie AltSpaceVR przedstawili swoje teorie na temat tego, co dzieje się po tym, jak kopniemy wiadro. Było to bez wątpienia niesamowite przeżycie.

Wszedłem do klasy bojąc się śmierci i wyszedłem z nową, optymistyczną perspektywą śmiertelności. Jasne, to dziwaczny pomysł, ale jeśli naprawdę istnieje możliwość „przesłania” mojej świadomości na serwer w chmurze po śmierci – tak jak odcinek „San Junipero” Black Mirror – czego się bać? Moim zdaniem życie w VR brzmi o wiele fajniej niż zanikanie w nicości.

Zajęcia medytacyjne

Dołączyłam również do klasy medytacji, aby zdobyć moje oms oraz achs na. Szybko zdałem sobie sprawę, że medytacja nie jest dla mnie; Mam za dużo mrówek w spodniach, żeby siedzieć spokojnie. Poza tym moja niedojrzałość wkroczyła, gdy śmiałem się z niektórych śmiesznie zdeformowanych awatarów w klasie. Ręce i głowy były przechylane pod nienaturalnymi kątami, ponieważ użytkownicy odkładali swoje zestawy słuchawkowe VR i kontrolery na bok, aby medytować. Na szczęście nikt nie słyszał moich głupkowatych śmiechów; lider medytacji wyciszył wszystkich, aby uniemożliwić klasowym klaunom (takim jak ja) zakłócanie relaksującej sesji.

Kilku uczestników miało kolorowe poświaty aury wokół swoich awatarów – opcja oferowana tylko płatnym członkom medytacji. Medytacyjna przestrzeń VR była spokojna i spokojna, a w oddali dryfowały jak żywe chmury. Gdy nauczyciel zakończył medytację z przewodnikiem, wielu początkujących dziękowało mu za poprowadzenie tak uspokajającej, terapeutycznej sesji. Chociaż to nie moja filiżanka herbaty, polecam zajęcia medytacji VR każdemu, kto szuka całkowitego relaksu i odprężenia.

Zajęcia z marketingu w mediach społecznościowych

Następnie wskoczyłem na zajęcia z marketingu w mediach społecznościowych. Tybetańska świątynia i przestrzeń do medytacji były wspaniałymi lokalizacjami VR, ale nic nie przebije zajęć na zaśnieżonym kempingu w pobliżu lodowiska i huczącego ogniska. Zaproponowano mi nawet gorące kakao - nie żebym mógł je wypić ani nic, ale pomogło to urozmaicić atmosferę kempingu w lesie.

Zapomnij o Facebooku, Instagramie i TikToku – Andy Fidel, prowadzący zajęcia z marketingu w mediach społecznościowych, powiedział, że VR to kolejna wielka rzecz. Dzięki Oculus Quest 2 oferującemu konsumentom przystępną cenę (co pomaga uczynić VR bardziej dostępnym), społeczność VR rośnie, czyniąc ją coraz bardziej atrakcyjnym miejscem do promowania swojej marki. Artyści, na przykład, wykorzystywali AltSpaceVR do organizowania wystaw, które zwiększają widoczność ich dzieł sztuki, umożliwiając użytkownikom spacer po ich wirtualnych galeriach. W moim artykule randkowym VR miałem pierwszą randkę VR w symulacji muzealnej, której kuratorem jest New Orleans Photo Alliance.

Gospodarz zajmujący się marketingiem w mediach społecznościowych wypowiadał się również o niedawnym wydarzeniu na czerwonym dywanie AltSpaceVR rozpoczętym przez studio filmowe. Studio filmowe pierwotnie planowało zorganizować osobistą premierę z celebrytami i wpływowymi osobami, aby promować swój nowy projekt, ale z powodu pandemii musiało znaleźć inny sposób na zareklamowanie swojego nowego wydania. Zamiast transmitować kolejne, szumiące wydarzenie cyfrowe (ugh, to jest więc2021-2022), studio filmowe zdecydowało się zorganizować wydarzenie VR dla rosnącej społeczności użytkowników Quest. To – trzeba przyznać – jest całkiem fajne. Nie musiałbym się nawet martwić o zakup sukienki; Po prostu zamieniłbym swobodny, wyluzowany strój mojego awatara na bardziej wyszukany zestaw.

Zajęcia z genealogii rodzinnej

W końcu, na moich ostatnich zajęciach w tym tygodniu, skończyłem na rodzinnym wykładzie genealogii, który poprowadziła kobieta o imieniu Lorelle - najbardziej wredna nauczycielka biznesu, jaką kiedykolwiek spotkałem na AltSpaceVR. Poboczne rozmowy sprawią, że zostaniesz wyrzucony z jej klasy, więc zamknij usta i uważaj. W pewnym momencie awatar śmignął przed Lorelle (prawdopodobnie wypadek z poślizgnięciem palca) „Um, to niegrzeczne!” powiedziała, zanim wyrzuciła biednego soka z pokoju. „Trolle zabiją cię bez żadnego wyjaśnienia!”

Mogę powiedzieć, że Lorelle poradziła sobie ze swoim sporym udziałem trolli, stąd jej polityka zerowej tolerancji dla wybryków klasowych. Pomimo jej surowego stylu nauczania, rodzinny wykład genealogii Lorelle był najbardziej pouczającą klasą, w jakiej kiedykolwiek uczestniczyłam. "Jestem ciekawy! Czy ktoś odkrył, czy są spokrewnieni z kimś znanym dzięki badaniom genealogicznym? zapytała klasę. Jedna kobieta podniosła rękę swojego awatara i powiedziała: „Mam! Dowiedziałem się, że jestem bezpośrednim potomkiem cesarza francuskiego: Napoleona Bonaparte”.

Refren „wow”, „cool” i „to jest niesamowite!” wypełnił pokój, ale Lorelle nie wyglądała na pod wrażeniem. „Czy zweryfikowałeś to poprzez zapisy?” zapytała.

„Tak”, powiedział potomek Napoleona. „Wytropiłem go przez mój ojcowski rodowód”. Ale Lorelle rzuciła się na swoją paradę z kilkoma faktami pękającymi bańki. „Eee, Napoleon miał tylko jednego prawowitego syna i zmarł w wieku 21 lat bez dzieci, więc nie jesteś bezpośrednim potomkiem. Ale możesz być spokrewniony z innym członkiem rodziny Bonaparte.

Pokój wypełniła niezręczna cisza. Zaśmiałem się po tym, jak doznałem odrobiny zakłopotania z drugiej ręki, ale na szczęście wyciszyłem się - na pewno zostałbym wyrzucony z klasy.

W tonie „Już znam odpowiedź, ale chciałbym zobaczyć, ile wie klasa”, Lorelle zapytała: „Czy ktoś zna cel spisu?” Garstka uczestników podawała odpowiedzi, które miały coś wspólnego z demografią, ale w charyzmatycznej odpowiedzi powiedziała: „Nie! Wielu uważa, że ​​spis ludności polega na zbieraniu danych etnicznych w celu „przechowywania zapisów”, ale nie! To jest o pieniądze!” Wyjaśniła, że ​​rząd opiera się na danych ze spisu ludności, aby dowiedzieć się, jak zarządzać podatkami, rozdzielać fundusze i przydzielać miejsca w Kongresie (nauczyłem się czegoś nowego).

Dlaczego więc Lorelle wspomniała o spisie ludności? Cóż, chciała użyć spisu jako przykładu, dlaczego zawsze powinieneś znać prawdziwe motywy prowadzenia rejestrów rządowych; pomaga oświetlić fascynujące szczegóły dotyczące twoich przodków na poziomie makro. Na przykład wiedza, że ​​spis ludności USA obliczył kiedyś, że twój zniewolony przodek to tylko trzy piąte istoty ludzkiej, maluje odkrywczą historię o ciężkim życiu, które przeżyli.

W swoich uwagach końcowych nauczycielka genealogii rodzinnej wezwała nas do zbierania informacji o historii naszej rodziny, gdy nasi starsi członkowie rodziny żyją – i nie zapomnij wydobyć informacji definiujących osobowość, takich jak ulubiony kolor, niezapomniane chwile z życia i nie tylko. „Przepraszam, ale od dziesięcioleci badam zmarłych ludzi i łamie mi serce za każdym razem, gdy widzę„ imię, datę, miejsce ”i nic więcej. Nie wiem, kim są ci ludzie!” powiedziała, zachęcając nas do uwiecznienia historii naszej rodziny za pomocą pizazzu dla potomnych.

Dolna linia

Moje przygody z przeskakiwaniem klas w VR – wszystko dzięki mojemu Oculus Quest 2 – skłoniły mnie do zastanowienia się nad tym, jak wygląda przyszłość edukacji w świecie po COVID-19. AltSpaceVR przyćmiewa to, co oferują klasy Zoom. AltSpace nie tylko oferuje symulowane przestrzenie do wirtualnych spotkań, ale VR jest znacznie bardziej interaktywny i wciągający niż nasze obecne platformy do wideokonferencji.

Na przykład profesor antropologii może poprowadzić swoją klasę przez wirtualne muzeum starożytnych egipskich artefaktów i zachęcić uczniów do interakcji z nimi. Nauczyciel chemii mógłby kazać swoim uczniom mieszać ze sobą różne substancje, a wirtualna mikstura zareagowałaby dokładnie tak, jak w prawdziwym życiu. Możliwości są nieskończone.

Na razie AltSpaceVR – i inne społecznościowe platformy VR – koncentrują się głównie na rozwijaniu przyjaźni i zachęcaniu do wydarzeń sieciowych, ale przy spadającej cenie zestawów VR nie jest zbyt daleko idące stwierdzenie, że Quest może potencjalnie stać się nowym portalem do zdalnego nauczania i uczenie się. Osobiście nie mogę się doczekać, aby zostawić za sobą świat wideokonferencji 2D wypełniony podobnymi do Brady Buncha pudełkami uczestników i niekończącym się „jesteś wyciszony!” ostrzeżenia.