Dzięki niedawnemu ogłoszeniu przez Nvidię nowych kart graficznych RTX, nadążanie za ceną procesorów graficznych może wypalić dziurę w kieszeni. A jeśli nie jesteś już na modą na PC, opłata za wstęp po prostu spali twoje spodnie.
Jednak dzięki Shadow, usłudze gier w chmurze, możesz grać w najbardziej wymagające graficznie gry na najtańszych laptopach. Aby to przetestować, skorzystaliśmy z usługi na Asus VivoBook E203NA, Acer Chromebook Spin 11 i Samsung Galaxy Tab S4.
Najpierw podzielmy się tym, co faktycznie otrzymujesz dzięki usłudze Shadow. Obecnie usługa gier w chmurze Shadow kosztuje 34,95 USD miesięcznie i jest dostępna w systemach Windows, macOS i Android (wkrótce dostępna będzie obsługa iOS). Firma ma komputer dedykowany wyłącznie Tobie, a Ty w zasadzie będziesz przesyłać strumieniowo całą rzecz.
WIĘCEJ: Ekrany o najwyższej rozdzielczości
Maszyna Shadow jest wyposażona w procesor 2,1 GHz Intel Xeon E5-2620 v4, 12 GB pamięci RAM, 256 GB SSD i procesor graficzny „odpowiednik Nvidia GeForce GTX 1080” (znany również jako Quadro P5000). Kiedy porównałem Rise of the Tomb Raider na bardzo wysokiej rozdzielczości w 1080p, ta moc przełożyła się na płynne 61 klatek na sekundę. Usługa internetowa z ciemnej serwerowni firmy zarejestrowała prędkość pobierania 860 Mb/s i prędkość wysyłania 106 Mb/s na Speedtest.net. Firma oferuje również bezpłatne aktualizacje systemu „na całe życie”.
Spójrz mamo, bez GPU!
Pierwszym laptopem, który przetestowałem, był VivoBook, który jest wyposażony w procesor Intel Celeron N3350, 4 GB pamięci RAM i 64 GB pamięci flash. Kiedy uruchomiłem Rise of the Tomb Raider, wyglądało to absolutnie cudownie i nie ucierpiało na jakości strumienia.
Problemem była jednak sama prędkość strumienia, ponieważ dręczyło mnie ciągłe jąkanie i opóźnianie podczas próby prawidłowego wycelowania łuku. To wystarczyło, aby gra była niegrywalna. Zmiana ustawień graficznych niczego nie naprawiła, a kiedy próbowałem zmienić ustawienia Shadow na tryb niskiego połączenia, skutecznie wszystko pogorszyło. Ledwo mogłem śledzić własne ruchy w grze, a faktycznie słyszałem moje kroki 5 sekund przed tym, jak pojawiły się na ekranie.
Usługa działała lepiej, gdy testowałem ją z Wiedźminem 3. Było trochę jąkania, ale ponieważ wszystko, co robiłem, to cięcie ludzi na pół mieczem, nie było tak źle. Byłem w stanie kołysać się i przedzierać przez bandę demonicznych Nekkerów, aż w końcu mnie zamordowali, ale pokonali mnie z powodu mojego braku umiejętności, a nie z powodu lagów.
Jednak kiedy wyciągnąłem kuszę, zauważyłem, że kursor nie zacinał się tak bardzo, jak w Rise of the Tomb Raider. To ulepszenie pozwoliło mi trafić kilka małych drzew w oddali. Mimo radości, jaką odnalazłem w tym płynnym połączeniu, wszystko nagle zaczęło powoli pełzać, jak poprzednio.
WIĘCEJ: Najlepsze i najgorsze marki laptopów do gier
Stamtąd postanowiłem przeprowadzić ostateczny test: Ethernet. To sprowadziło mój komputer z 65 Mb/s do 120 Mb/s. Mimo że limit strumienia wynosi 50 MB/s, myślę, że stabilność Ethernetu jest tym, co całkowicie zmieniło Rise of the Tomb Raider i The Witcher 3. Sporadyczne zacinanie się, ale nie było to przełomowe, zwłaszcza gdy ja celu.
Crashbook
Następny był Acer Chromebook 11, który zawierał procesor Intel Celeron N3350, 4 GB pamięci RAM i 32 GB pamięci flash. Aplikacja Shadow dosłownie zawieszała się za każdym razem, gdy próbowałem uruchomić Rise of the Tomb Raider i The Witcher 3. Udało się strumieniować pulpit komputera, ale był niesamowicie rozmyty. Pamiętaj, że jest to Chromebook z aplikacją na Androida, parowanie, które nawet teraz jest wybredne.
Bez touchpada, bez problemu
Najlepszą częścią testowania Shadow było uruchomienie go na Samsung Galaxy Tab S4, który ma procesor Snapdragon 835 i 4 GB pamięci RAM. Tak dobrze było widzieć, jak Wiedźmin 3 działa jedwabiście gładko na tym żywym wyświetlaczu, a z S4 działał jeszcze lepiej w Wi-Fi niż w Vivobooku. Nie było nic słodszego niż galopowanie w kierunku rzeki, w której utopili się, i niszczenie ich stylu życia. Rise of the Tomb Raider działał również lepiej na Wi-Fi na S4 niż na Vivobooku, co pozwoliło mi dokładnie sfilmować niektóre zastraszające betonowe ściany w eksplorowanym przeze mnie grobowcu.
Robienie tego wszystkiego na tablecie też nie było takie złe, ponieważ pulpit doskonale rejestrował pióro Samsunga, a podłączenie mojego kontrolera Xbox One przez Bluetooth było łatwe. Było jednak kilka problemów; Nie mogłem umieścić aplikacji w trybie pełnoekranowym w trybie DeX, a próba przełączania kart za pomocą klawisza skrótu faktycznie przełączała karty na samej Galaxy, w przeciwieństwie do komputera, który przesyłałem strumieniowo.
Dodatkowe uwagi
Jest wiele rzeczy, które lubię w Shadow, ale jest też kilka ulepszeń, które chciałbym zaimplementować. Byłoby miło, gdyby dwie osoby mogły jednocześnie uzyskać dostęp do strumienia, co pozwoliłoby na lokalne gry kooperacyjne. Natknąłem się na inny problem, gdy próbowałem skalować aplikacje; mysz nie dopasowywała się odpowiednio, więc zbaczałem z kursu, gdy próbowałem cokolwiek kliknąć. Kiedy używasz fizycznego suwaka audio, wpłynie to zarówno na komputer, z którego korzystasz, jak i na ten, z którego przesyłasz strumieniowo. Ponieważ jednak usługa jest nowa, mam nadzieję, że zostaną one rozwiązane prędzej niż później.
Dolna linia
Płacenie 35 dolarów miesięcznie za Shadow może wydawać się wysoką ceną, szczególnie w przypadku usługi, która wciąż musi rozwiązać kilka problemów. Ale kiedy masz to idealne połączenie, imponujące jest oglądanie wspaniałych gier na laptopie poniżej 300 USD.
Usługa taka jak ta jest rewolucyjna, jeśli chodzi o to, co może przynieść ludziom, których nie stać na komputer klasy premium, i jestem naprawdę zaskoczony, że działa tak dobrze, jak od razu po wyjęciu z bramy. Oczywiście występują problemy z połączeniem, ale dopóki usługa z czasem się poprawi, będzie lepiej obsługiwać słabsze połączenia internetowe, a tym samym zapewni lepsze wrażenia dla wszystkich.
Źródło: ReviewsExpert.net
- Najlepsza wydajność grafiki
- Oto najlepsze kontrolery do gier na PC
- Nasze ulubione klawiatury do gier