SteelSeries Arctis 1 Wireless Recenzja - Pełny przegląd i testy porównawcze - RecenzjeExpert.net

Anonim

SteelSeries Arctis 1, jeden z najlepszych niedrogich zestawów słuchawkowych do gier, przeszedł w pełni bezprzewodowo i jest pierwszym zestawem słuchawkowym, który używa klucza USB typu C. Za 99 USD, SteelSeries Arctis 1 Wireless nie tylko traci ograniczenia związane z kablem, ale jest również kompatybilny z oprogramowaniem SteelSeries Engine 3, aby zapewnić konfigurowalny korektor. Oczywiście Arctis 1 nadal ma te same wygodne nauszniki i solidny ogólny dźwięk w grach.

Mimo to klucz sprzętowy 2,4 GHz jest nieco szeroki dla większości laptopów do gier i, co zaskakujące, dopasowanie jest nieco większe niż w poprzednim modelu. I nawet przy konfigurowalnych ustawieniach korektora, wciąż jest trochę zamulonego basu.

Mimo to SteelSeries Arctis 1 Wireless to świetna implementacja łączności bezprzewodowej w zestawie słuchawkowym do gier Arctis 1 i jest szczególnie innowacyjny, ponieważ jest to pierwszy zestaw słuchawkowy, który korzysta z klucza USB typu C.

Projekt

Niewiele zmieniło się w projekcie Arctis 1, poza tym, że stało się bezprzewodowe. Zestaw słuchawkowy ma ten sam dyskretny, ale luksusowy wygląd. Nie jest tani ani nie wygląda zbyt krzykliwie. Nie poczujesz się skrępowany, nosząc tego złego chłopca publicznie. Jednak miło byłoby zobaczyć pewne zmiany, biorąc pod uwagę, że jest to dwukrotnie wyższa cena modelu przewodowego.

Nauszniki mają matowe czarne wykończenie, a na dole każdej miseczki znajduje się logo SteelSeries. Na nausznikach namalowany jest charakterystyczny wielokątny wzór SteelSeries. Podobnie jak iteracja przewodowa, Arctis 1 Wireless ma regulowaną, wzmocnioną stalą opaskę. Stalowa opaska jest owinięta wokół czarnej plastikowej opaski na głowę, a od spodu znajduje się elegancka, skórzana poduszka tylko na głowę.

Nie poczujesz się skrępowany, nosząc tego złego chłopca publicznie.

W Arctis 1 jest tylko jeden dodatkowy element sterujący w porównaniu z oryginałem, a jest nim przycisk zasilania, który znajduje się na prawym nauszniku. Nie podoba mi się, że przycisk zapada się w obudowę i że znajduje się na dnie kubka. To sprawia, że ​​​​dochodzenie i włączanie się jest nieco irytujące.

Inne elementy sterujące to przełącznik wyciszenia i pokrętło głośności, które znajdują się na lewym kubku. Znajdziesz tu również gniazdo audio 3,5 mm, wejście micro USB do ładowania oraz wejście na odłączany mikrofon. Mikrofon też się nie zmienił, wciąż jest krótki i elastyczny.

W pudełku znajdziesz bezprzewodowy klucz sprzętowy USB Type-C 2,4 GHz, przejściówkę USB Type-C-do-USB Type-A, przewód aux 3,5 mm i kabel do ładowania micro USB. Chociaż nie znajdziesz dzielonego kabla do słuchawek i mikrofonu, takiego jak oryginalny Arctis 1, dołączony adapter do portów USB typu A jest całkiem zgrabny, dzięki czemu jest dostępny dla wszystkich laptopów do gier.

Komfort

Co zaskakujące, poduszki nauszne z tkaniny Airweave w Arctis 1 wydawały się nieco sztywniejsze niż w oryginalnym Arctis 1, gdy porównałem je obok siebie. Dopasowanie również było trochę niepasujące. Ten przewodowy idealnie pasuje do moich uszu, ale wersja bezprzewodowa jest nieco niżej na mojej głowie, mimo że jest w najciaśniejszej pozycji.

Co zaskakujące, nawet skórzana poduszka pod opaską jest nieco sztywniejsza. Oczywiście trudno zauważyć tę różnicę, jeśli nie porównujesz dwóch obok siebie. Mimo że nie są tak miękkie, miseczki zestawu słuchawkowego są nadal wygodne. Chciałbym tylko, żeby zespół był trochę mniejszy. A jak wspomniałem w poprzedniej recenzji Arctis 1, fajnie by było, gdyby na stalowej taśmie były nacięcia, które wskazywałyby jej pozycję.

Niezależnie od tego, przy 9,6 uncji, Arctis 1 Wireless wciąż był niesamowicie lekki na mojej głowie i nie przesuwał się, gdy się poruszałem.

Wydajność w grach

Świetnie się bawiłem podczas grania z Arctis 1 Wireless. Zdecydowanie musi podkręcić bas, ale ogólnie brzmiał dobrze.

W Remnant: Rise from the Ashes na PC wystrzeliłem bełt z kuszy w grupę wrogów, a ostre trzaśnięcie uwolnienia, po którym nastąpiło pocięcie skóry, brzmiało niesamowicie satysfakcjonująco. Toczenie się po metalowej płycie miało wystarczająco przyzwoite echo, aby brzmiało wciągająco, chociaż przydałoby się trochę więcej basu. Kiedy rozmawiałem z kupcami, ich głosy były czyste, ale nie tak ostre.

W Remnant: Rise from the Ashes wystrzeliłem bełt z kuszy w grupę wrogów, a ostry trzask uwolnienia, po którym nastąpiło pocięcie skóry, brzmiało niesamowicie satysfakcjonująco.

Grałem w Fire Emblem: Three Houses na Nintendo Switch i kiedy budowałem wsparcie między Edelgardem i Ferdinandem (Black Eagles na całe życie!), ich głosy mogły brzmieć nieco jaśniej. Kiedy walczyłem, pociski z mojego Miecza Levina brzmiały elektryzująco (dosłownie), a zaklęcie Ognia Edelgarda wydało solidny łomot po trafieniu wroga, po którym nastąpił przyjemny skwierczenie.

W najlepszym zawodniku kartingowym na świecie, Crash Team Racing Nitro-Fueled, dźwięk palącej się gumy i mojego potrójnego zapłonu brzmiały gładko. Kiedy wystrzeliłem rakietę w oczywiście oszukującego niedźwiedzia polarnego o imieniu Polar, pocisk przebił powietrze, aż trafił w cel, ale następująca eksplozja nie brzmiała tak mocno, jak mogła. A kiedy ten podstępny mały miś wyprzedził mnie o irytująco nieprawdopodobne 3 milisekundy, gniewna reakcja Crasha brzmiała grubo i tak gorzko, jak się czułem.

Występ muzyczny

Arctis 1 jest głośny i chociaż nie zapewnia wystarczającej ilości basów dla muzyki, dźwięk jest ogólnie przyzwoity.

Słuchałem „Jekyll and Hyde” Five Finger Death Punch, a początkowe wokale piosenki nie miały wystarczająco dużo basu, by wydobyć go ponad gitarę w tle. Kiedy refren opadł, wokal i gitara dobrze się ze sobą złączyły. Ale ledwo mogłem dostrzec perkusję w tle.

Podobny problem miałem podczas słuchania „R U Mine?” Arctic Monkeys? Gitara basowa była zabłocona i choć perkusja brzmiała przyzwoicie, powinna być mocniejsza, zwłaszcza bęben basowy. Mimo to wokal był jasny, a riffy na gitarze elektrycznej błyszczały.

W „Widzę cię” Missio perkusja była zaskakująco głośna, ale wciąż trochę cienka. Wokal chórkowy i główny wokal były ostre podczas refrenu. Zrobiło się trochę ostro, gdy wszedł tamburyn. Jednak fortepian brzmiał gładko.

Mikrofon

Odłączany mikrofon Arctis 1 był solidny, kiedy go testowałem.

Wskoczyłem na niezgodę z moim kolegą i najlepszym przyjacielem na całym świecie Michaelem Andronico, który również używał tego samego zestawu słuchawkowego, a jego głos był czysty i wyraźny. I chociaż rozmawiał ze mną pośrodku zatłoczonego biura, ledwo słyszałam jakikolwiek hałas w tle. Były jednak momenty, w których mikrofon brzmiał tak, jakby przycinał przy wyższych dźwiękach. Zauważyłem to, gdy mówiłem i słyszałem to przez boczny ton. Dla kontekstu, mikrofon w przewodowym Arctis 1 również osiągnął szczyt.

Cechy

Możesz podłączyć Arctis 1 Wireless nie tylko do laptopa, ale do każdej głównej konsoli, którą posiadasz (i do większości smartfonów USB-C).

Może łączyć się z przełącznikiem Nintendo przez USB Type-C, PS4 (i zadokowanym przełącznikiem) przez adapter USB Type-A-to-Type-C i Xbox One przez gniazdo audio 3,5 mm. Może również łączyć się z telefonami z Androidem przez USB Type-C (iPhone'y nie działają dobrze nawet z adapterem Type-C-to-Lightning). Mój zestaw słuchawkowy pozostawał podłączony do komputera, nawet gdy znajdowałem się w odległości około 20 stóp w kuchni.

Klucz sprzętowy USB Type-C będzie działał z niektórymi obudowami telefonów, ale obudowa mojego Pixela 3 była na to nieco za gruba. Więc klucz prawdopodobnie nie zmieści się na Otterbox. Jednym z problemów związanych z używaniem klucza USB typu C jest to, że może on obejmować porty laptopa do gier, więc prawdopodobnie powinieneś skorzystać z adaptera USB typu A.

Chociaż nie ma wbudowanych ustawień EQ, aplikacja SteelSeries Engine 3 na twoim komputerze pozwala dostosować wszystko, czego możesz potrzebować. Co najważniejsze, istnieje konfigurowalny korektor, a także kilka dołączonych ustawień wstępnych. Odkryłem, że Muzyka najlepiej sprawdza się, no cóż, w muzyce. I to Immersja sprawdzało się najlepiej w grach. Możesz także dostosować opcje zasilania, poziom tonu bocznego mikrofonu, głośność mikrofonu i kompresję zakresu dynamiki. Wszystkie ustawienia niestandardowe zostaną zapisane w zestawie słuchawkowym, nawet jeśli nie korzystasz z komputera.

SteelSeries ocenia żywotność baterii w Arctis 1 Wireless na ponad 20 godzin, co zgadza się z moimi testami. Używałem go przez 2 godziny dojeżdżając od poniedziałku do piątku, a także spędziłem z nim kilka 5-godzinnych sesji gry bez ładowania.

Dolna linia

SteelSeries Arctis 1 Wireless oferuje doskonałą łączność bezprzewodową z adapterami dla niemal każdego urządzenia, na którym chcesz go używać. Ma wygodne nauszniki, które pobłogosławią Cię słodkim dźwiękiem w grach, a jego oprogramowanie umożliwia dostosowanie tego samego dźwięku. Jednak bas jest nadal zabłocony, dopasowanie może być trochę duże, a klucz sprzętowy może być uciążliwy, jeśli twój laptop jest wyposażony wyłącznie w USB typu C.

Jeśli szukasz tańszej bezprzewodowej alternatywy, wybierz bezprzewodowy zestaw słuchawkowy PDP LVL 50 o wartości 80 USD, ale wiedz, że usłyszysz dźwięk i konstrukcję o niższej jakości. Jeśli chcesz wydać więcej, wybierz Turtle Beach Stealth 700 za 120 USD, który oferuje imponującą jakość dźwięku i, na dobre lub na złe, korzysta z Bluetooth.

Ale ogólnie rzecz biorąc, SteelSeries Arctis 1 Wireless to najlepszy bezprzewodowy zestaw słuchawkowy do gier, jaki możesz zdobyć za 99 USD.

Źródło: ReviewsExpert.net

  • 11 tanich zestawów słuchawkowych VR (poniżej 45 USD) w rankingu od najlepszych do najgorszych…
  • Zestawy słuchawkowe Microsoft Mixed Reality: co musisz wiedzieć
  • 7 tanich zestawów słuchawkowych do komputerów PC (poniżej 35 USD) w rankingu od najlepszych do najgorszych